Napisano: 2 Stycznia 2021
Ostatnie uaktualnienie: 2 Stycznia 2021
Copyright © 2010 thewordwatcher
Głosy białego przebudzenia
II Ezdrasza 16:(67) Oto Bóg jest sędzią, bój się go. Zaprzestań swych grzechów i zapomnij o swych nieprawościach, nigdy ich ponownie nie popełniaj; a Bóg będzie cię prowadził naprzód i ochroni cię od wszelkich ucisków. [BM]
Przekazuję przetłumaczony artykuł pod tym właśnie tytułem. Uważam, że ten artykuł ukaże nam bardzo wiele prawdy o rzeczywistych zamiarach nasienia węża oraz ich 'boga' - szatana.
Ponieważ Słowianie są głównie monolitycznym przypadkiem białej rasy, zdecydowana większość Słowian nie wierzy w światowy spisek przeciwko rasie białej i tym bardziej nie wierzy się w spisek przeciwko Chrześcijaństwu. Wierzą oni mediom nasienia węża, które takich tematów nie porusza.
Jeżeli trudno jest uwierzyć w rasizm przeciwko białym, podżegany przez nasienie węża, także trudno uwierzyć w prześladowania religijne Chrześcijan, ponieważ wydaje się to pozbawione logiki. Ale temat jest doskonale znany w państwach, w którym rasy są celowo wymieszane jak w USA, Kanadzie czy w niemal całej Europie Zachodniej.
Rasizm przeciwko białym jest głównym elementem ataku sił szatańskich nasienia węża na Słowian oraz rasy białej, która pochodzi właśnie od Słowian. Owa polityka ma na celu całkowite zniszczenie - najpierw białych Słowian/Chrześcijan. Biblijny termin Wielki Ucisk znaczy w rzeczywistości ucisk białych i chrześcijańskich Słowian. Szatanowi jest łatwo przekonać rasom, które nie są stworzone przez Boga, że dla nich zbawienia raczej nie ma. A to jest raczej sprzeczne w Biblią.
Jest to opisana wcześniej przeze mnie walka szatana przeciwko Bogu oraz przeciwko Ludowi Bożemu, a walkę tą prowadzi także białe nasienie węża.
Mieszkam od roku 1982 w Australii i jest tutaj nadal dosyć znośnie, ale także jestem doskonale zorientowany o identycznej polityce, tylko znacznie mniejsza populacja innych ras nie jest tutaj taka groźna, jaka jest ona w USA, Kanadzie, czy w Europie zachodniej. A to wszystko wskazuje nam na to, że kolejny etap III Wojny Światowej, czyli masowe walki rasowe są na bliskim kolizji szlaku. Winni nie są biali czy czarni. Winni są... czerwoni, czyli komunistyczni syjoniści kierowani przez masonerię, która realizuje ten szatański plan, który być może wkrótce wybuchnie na masową skalę.
Poniżej przetłumaczony z angielskiego artykuł.
Źródło - https://www.unz.com/article/voices-of-a-white-awakening/
Jest OK aby być białym!
Czego potrzeba, aby większość białych ludzi obudziła się w obliczu rosnącego zagrożenia wywłaszczeniem w naszych ojczyznach? Jest to centralne pytanie, przed którym stoi nasz ruch. Niektóre odpowiedzi na to pytanie można znaleźć w serii relacji pierwszoosobowych napisanych dla American Renaissance (zorganizowanych tutaj według perspektywy i dostępnych tutaj w formie książkowej). W filmie zachęcającym czytelników do zgłaszania własnych historii, Jared Taylor zapytał: „Jak znalazłeś prawdę? Jak widziałeś światło? ”
Dziesiątki osób odpowiedziało na to wezwanie. Z osobna każda z tych historii jest głęboko osobista i na swój sposób wartościowa. Razem odzwierciedlają rodzaj ciężko wywalczonej zbiorowej mądrości, której potrzebujemy, aby pomóc nam zrozumieć, jak obudzić więcej białych na zagrożenia, przed którymi stoimy.
Bezpośredni kontakt
Większość z tych autorów pisała o tym, jak ich początkowe poglądy na temat rasy były optymistyczne, odzwierciedlając to, co powiedzieli im rodzice lub instytucje takie jak media, szkoły czy kościół. Ponad dziesięć lat temu Mike Rienzi (pseudonim, jak większość wspomnianych tutaj autorów) powiedział akademikowi Robertowi S. Griffinowi o ogromnej różnicy między tym, co nam się mówi, a surową rzeczywistością, z którą mamy do czynienia:
Ludzie, którzy myślą o sobie jako o oświeconych i na wysokim poziomie moralnym w sprawach rasowych, odrzucają ludzi takich jak ja jako ignorantów rasistów. W przeciwieństwie do nich, oceniamy ludzi z góry. Gdybyśmy tylko byli narażeni na różnorodność rasową i etniczną, nauczylibyśmy się cenić różne rodzaje ludzi - i tak dalej, i tak dalej, słyszeliście tę kwestię.
Zauważysz, że większość z tych ludzi pisząc o równości i harmonii rasowej oraz o zaletach integracji i wielorasowości robi to z daleka od zielonych przedmieść lub gdzieś na kampusie uniwersyteckim. Faktem jest, że w przeciwieństwie do praktycznie wszystkich z nich, żyłem bardzo blisko rzeczywistości rasowej w Ameryce. I niezależnie od tego, co chcieliby myśleć, nie jestem głupi, nieoświecony ani moralnie gorszy.
Ludzie, którzy patrzą z góry na ludzi takich jak ja, powinni zamieszkać przez rok, dwa lub trzy, gdzie mieszka moja rodzina i miliony innych białych rodzin. Niech ich dzieci dorastają i chodzą do szkoły w tym chlewie, gdzie grożą im, są atakowani, rabowani i gwałceni. Wtedy mogą porozmawiać.
Ten pogląd jest nadal aktualny. „Nie sądzę, abym kiedykolwiek rozwinął świadomość rasową, gdybym osiągnął pełnoletność w„ białejopii ”- bez względu na to, ile Nietzschego przeczytałem na studiach - ponieważ moja świadomość zrodziła się z bezpośredniego doświadczenia” - napisał Hubert Collins.
Większość z tych osobistych relacji wskazuje, że bezpośrednie doświadczenie odgrywa decydującą rolę w ich własnym przebudzeniu, czasami w przerażających słowach. Dotyczy to zwłaszcza osób, których praca na co dzień stawia ich twarzą w twarz z nie-białymi: policjantami, nauczycielami i pracownikami socjalnymi.
„Jeśli jesteś oficerem, szybko dostaniesz„ czerwone światełko ”na temat rzeczywistości rasy, czy ci się to podoba, czy nie” - napisał oficer Tom Andrews. „Rasa jest częścią praktycznie wszystkiego, co robi oficer, a rzeczywistość różnic rasowych staje się jaśniejsza, im dłużej wykonujesz swoją pracę” - napisał emerytowany oficer Ambrose Kane.
„Większość białych po prostu nie wie, jacy są liczni czarnoskórzy ludzie, a pierwsze spotkanie może być szokiem” - napisał Christopher Jackson, nauczyciel w liceum w większości dla czarnych w południowo-wschodnim stanie. „Szkoły z większością czarną są znacznie bardziej brutalne niż szkoły z mniejszością czarną. Czarni, znacznie bardziej niż jakakolwiek inna rasa, najprawdopodobniej atakują zarówno siebie nawzajem, jak i pracowników szkoły ”- napisał Don Brandy, nauczyciel specjalny, który nauczał w całym kraju.
Niewielu białych podejmuje taką pracę, ale nie są jedynymi ofiarami. „Niewielka liczba białych, którzy uczęszczają do mojej szkoły, ma się najgorzej” - napisała Jane Moss, 20-letnia nauczycielka-weteranka. „Są regularnie atakowani, okradani i słownie zbesztani przez swoich „rówieśników”. Wielu białych uczniów cierpi na lęk i problemy z samooceną, co prowadzi do problemów z narkotykami i samookaleczeniem”.
Kilku białych, którzy uczęszczali do większości szkół innych niż biali, podaje podobne relacje z pierwszej ręki. „Spędziłem w sumie cztery lata w czarnoskórych szkołach i w tym czasie miałem nóż przy gardle, byłem świadkiem wybicia zębów białemu uczniowi i prawie codziennie grożono mu” - napisał Eric Gustafson. Ich sąsiedztwa często nie różnią się od siebie. „Moja najbliższa rodzina i ja byliśmy pięć razy w życiu ofiarami przestępstw. Za każdym razem sprawcy byli czarni ”- napisała Fiona Baker.
Kobiety i dziewczęta są często szczególnymi celami wykorzystywania. „Białe dziewczynki mają gorzej niż chłopcy” - napisał A.J. Clinton o swoich szkolnych doświadczeniach. „Każdego dnia, od pierwszego do ostatniego dzwonka, byli bombardowani przez niekończącą się falę czarnych chłopców, którzy po omacku, łapali ich i wzywali. Niestety statystyki dotyczące gwałtów międzyrasowych sugerują, że sytuacja może się pogorszyć.
„Na ulicach Harlemu moje blond włosy, niebieskie oczy i biała skóra uczyniły ze mnie nieodparty cel” - napisała Tracy Abel, pracownica socjalna w Nowym Jorku. „Matki nazywały mnie„ dupkiem ”i„ białą suką ”, kiedy pracowałam w ich imieniu”.
Macierzyństwo może zapewnić własne przebudzenie. Jane Moss zauważyła, jak biały syn zmienił jej perspektywę. „Dopiero po jego urodzeniu zacząłem w pełni dostrzegać nieubłaganą propagandę mediów głównego nurtu i sposób, w jaki promuje on krzyżowanie ras i przedstawia mężczyzn takich jak mój syn jako niezdarnych, słabych głupców” - napisała. „To była świadomość, która w pełni obudziła we mnie opiekuńczy instynkt macierzyński”.
Większość najgorszych osobistych doświadczeń dotyczy czarnych, ale Latynosi są trochę lepsi. „Najgorszą rzeczą w życiu w dzielnicy są imprezy. Czarni trzymają dudniące, rapujące i napędzane narkotykami szaleństwa. Latynosi wciskają 100 osób do jednej małej posesji wraz z zespołem mariachi i dmuchanym domkiem. Oba rodzaje imprez trwają całą noc ”- napisała Helen Doe, wspominając swój pobyt w Los Angeles.
„Natychmiast uderzyło nas, jak bardzo był brudny. Mój mąż i ja spacerowaliśmy po okolicy każdego wieczoru przez miesiące, zbierając wszystkie śmieci na ulicach. Kiedy tylko blok wyglądałby przyzwoicie, śmieci zaczęłyby się ponownie gromadzić. Podnieślibyśmy to ponownie - mając nadzieję, że zawstydzimy naszych „sąsiadów” lepszym zachowaniem - ale tak się nigdy nie stało ”. To nie jest zaskakujące. Badania wykazały, że nawet w dzielnicach mieszanych ras interakcje między sąsiadami różnych ras są rzadkie i płytkie.
Nauczanie w większości hiszpańskojęzycznej szkoły było podobnie zniechęcające dla Erica Becka. „Studenci są na ogół leniwi, obraźliwi i lekceważący” - napisał. „Zamiast wykonywać przydzieloną pracę, większość z nich spędza czas na pisaniu SMS-ów, słuchaniu muzyki z iPodów, bawiąc się kamerami komórkowymi i przenośnymi grami, rozmawiając o seksie, gangach, walkach i jedzeniu fast foodów”.
Daniel Vinyard, biały policjant, który pilnował takich dzielnic, napisał o tym, co się dzieje, gdy te dzieciaki dorosną. „Latynosi żerowaliby na każdej rasie ludzi z rabunkami, włamaniami, kradzieżami lub inne przestępstwami dla korzyści materialnych - zwykle po to, by kupić narkotyki. Jeśli chodzi o przemoc, atakowali głównie innych Latynosów, ponieważ strzelaniny i dźgnięcia były zwykle albo gangiem, albo - może się wydawać dziwne - związane z rodziną. ”
Populacja azjatycka rośnie szybciej niż jakakolwiek inna rasa w Ameryce. Doświadczenia z Azjatami są rzadkością wśród tych osobistych historii, prawdopodobnie dlatego, że jest ich stosunkowo niewiele i nie są podatni na brutalne przestępstwa. Nie powstrzymało to jednak ucieczki białych z dzielnic przekształconych przez azjatyckich imigrantów.
Na jednym z kont w pierwszej osobie inżynier, który mieszkał w Kalifornii, napisał o tym, jak to jest konkurować z Azjatami o pracę po tym, jak Dolina Krzemowa zaczęła sprowadzać ich w celu zastąpienia białych pracowników. „Jeden z rozmówców był prawie niezrozumiały ze swoim mocnym akcentem i słabym angielskim. Myślałem: „Dlaczego muszę to znosić w moim własnym kraju? Dlaczego to on ma władzę nade mną?
”Raz po raz te historie kończą się w ten sam sposób. Ulga przyszła dopiero wtedy, gdy autor się przeprowadził. Uczucia Stevena Granta są typowe: „Chcę mieć białe otoczenie. Kiedy idę do białego obszaru, to jest jak unosząca się chmura ”- napisał.
Biały lot został dobrze omówiony w serii AR's Great Replacement, która dokumentuje zmiany demograficzne w miastach takich jak Nowy Jork, Chicago i Baltimore. Ale biały lot nie jest trwałym rozwiązaniem i ma swoje niekorzystne konsekwencje. (Poniżej tabela ukazująca zmniejszającą się stale białą populację Nowego Jorku w stosunku do innych ras.)
„Zasmuca mnie myśl, że nie mogę już mieszkać w miejscu, w którym mieszka moja matka i gdzie dorastałem” - napisał Denis Ruiz. „Dzielnica to miejsce, w którym są Twoi przyjaciele, Twoje dziecko chodzi do szkoły, a Ty pracujesz - to właśnie tworzy sąsiedztwo” - powiedział. „Teraz nie ma tu żadnego sąsiedztwa”.
Odległe zagrożenia
Takie doświadczenia obudziły wielu białych, ale jeśli bezpośredni kontakt z innymi rasami jest jedynym sposobem, w jaki biali się obudzą, to możemy stawić czoła trudnej drodze. Dla większości białych wciąż jest łatwo uniknąć tych miejsc pracy, tych dzielnic i tych szkół.
„Można bezpiecznie założyć, że dla wielu białych ekspozycja na czarnych i Latynosów występuje w kontrolowanych dawkach” - napisał John Ingram. „Ich pozytywne nastawienie do„ różnorodności ”jest kształtowane przez odosobnione doświadczenia z niewielką garstką osób nie będących białymi, często w środowiskach w większości białych”.
„Moje przebudzenie nie pochodziło z jednego czy nawet kilku incydentów, ale z nagromadzenia tysięcy małych interakcji” - napisał Donald Williamson. Czy to jest to, czego potrzeba?
Takie komentarze mówią o definiującym dylemacie dla białych, który stawia przeciwko sobie dwa silne dziedziczne impulsy. Jednym impulsem jest chęć zachowania moralności. Badania wykazały, że pragnienie to jest mocno zakorzenione w biologii i ewolucji. Kilku myślicieli z dysydenckiej prawicy, jak Kevin MacDonald, zasugerowało, że ta moralność ewoluowała inaczej dla białych - działając jako źródło ewolucyjnej siły we wcześniejszych czasach (tworząc społeczeństwa o wysokim zaufaniu, które były bardziej skłonne do współpracy), ale dziś wykorzystana jest jako słabość.
Przeciwstawnym impulsem jest etnocentryzm - naturalne pragnienie wszystkich narodów, by związać się z najbliższą rodziną i dalszymi krewnymi i chronić ich. Takie pragnienia są z gruntu instynktowne i występują zarówno u zwierząt, jak i u ludzi, w tym dzieci. Uczeni często przytaczają genetykę jako wyjaśnienie wzajemnego altruizmu wśród blisko spokrewnionych krewnych oraz niechęci i nieufności wobec obcych.
Dla białych bez zbytniego naturalnego etnocentryzmu, to, co nadal może uczynić ich świadomymi rasowo, to obecność zagrożenia. Waga „groźby” jest widoczna w wielu osobistych relacjach z American Renaissance. Ci mężczyźni i kobiety wciąż na nowo piszą o tym, jak zaczęli idealistycznie. Przyjęli wartości, których nauczyli ich rodzice i społeczeństwo, w tym egalitarne koncepcje traktowania wszystkich tak samo, niezależnie od rasy. Ich poglądy zmieniły się dopiero po tym, jak z bliska poznali rzeczywistość rasy. W obliczu zagrożeń dla ich podstawowego bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia - nie tylko ich samych, ale także ich rodzin, a zwłaszcza dzieci - ci biali się zmienili. Przetrwał instynkt przetrwania. Obudzili się.
Ale większość białych nie przeżyła tych doświadczeń. Większość mieszka w bezpiecznej odległości - na przedmieściach, w zamkniętych osiedlach, w wieżowcach lub w jednej z wielu społeczności lub stanów, w których biali nadal stanowią większość. Jak nakreśliłem we wcześniejszym artykule „Jak się obudzą biali liberałowie”:
Większość białych liberałów nie da się przekonać racjonalnymi argumentami, bez względu na to, jak silne lub dobrze poparte mogą one być. Przekonają ich tylko zagrożenia dla ich podstawowego bezpieczeństwa. To z kolei wskazuje na prawdziwą barierę. Większość białych liberałów nie czuje się zagrożona. (Nasienie węża czyli komuniści - komentarz tłumacza.)
Wydaje się, że wystarczający dystans społeczny, połączony z oszukańczymi mediami, które ukrywają konflikt rasowy, gdy ofiarami są biali, zdołał utrzymać większość białych w ciemności. Przynajmniej jeden pisarz American Renaissance uważa, że w takich warunkach biali ludzie są dobrzy w ignorowaniu problemu. „Ludzie nie chcą nawet o tym myśleć” - powiedział.
Ale to może się zmienić.
Przyszli historycy prawdopodobnie spojrzą wstecz na obecną erę i skupią się na jednym centralnie ważnym wydarzeniu, które zmieniło trajektorię naszej historii: Wielkim Przebudzeniu. Wielkie Przebudzenie było wynikiem kilku wydarzeń, które miały miejsce w latach 2013-2014: powstania Black Lives Matter, trwającego dziesięciolecia rozwoju i rozpowszechniania teorii rasy krytycznej w środowisku akademickim, które zdawały się osiągać punkt zwrotny mniej więcej w tym samym czasie niepokoje w Ferguson, mediach zaludnionych przez lewicowych dziennikarzy, którzy zostali przeszkoleni w tych szkołach i podsycali płomienie niepokojów rasowych, oraz publiczność złożoną z białych liberałów z wyższym wykształceniem, która wydawała się przygotowana do lewicowego quasi-religijnego przebudzenia.
Wyniki były wybuchowe. Dziś efekty tej ideologii widać w mediach informacyjnych, Hollywood, programach telewizyjnych, reklamach, sporcie, grach wideo, a nawet komiksach. Obudzone frazesy pojawiły się na ustach wielu kandydatów na prezydenta w prawyborach Demokratów w 2020 roku. BLM pomogło wywołać setki zamieszek i protestów z udziałem milionów ludzi w następstwie śmierci George'a Floyda. W przeciwieństwie do skutków różnorodności, której można uniknąć, wycofując się do względnie bezpiecznego białego przedmieścia, Wielkiego Przebudzenia nie da się uniknąć.
BLM i Wielkie Przebudzenie pojawiają się na kilku kontach pierwszoosobowych. „Black Lives Matter prowadzi bardziej efektywną rekrutację pod kątem realizmu rasowego niż amerykański renesans” - napisał Ambrose Kane, weteran policji. „Liberalni biali są zaniepokojeni, gdy ich„ zwierzaki ”im się podoba. Wielu białych wyobraża sobie, że czarni są daltonistami, podczas gdy czarni widzą wszystko w kategoriach rasy ”. „Prawie każdy biały adwokat, którego spotkałem, a który dołączył po 2014 roku, mówi, że to sprawa Trayvona Martina lub Michaela Browna„ obudziła go ”- skomentował redaktor działu AR Gregory Hood.
Ale skutki daleko wykraczają poza protesty. Środowisko akademickie, skąd wiele z tego się wywodzi, odegrało ważną rolę w obudzeniu wielu młodych białych, którzy potrafią przejrzeć jej indoktrynację. „Na studiach poddano mnie praniu mózgu, aby sądzić, że wszyscy są w zasadzie równi” - powiedziała Carolyn Davies. „Twoi rodzice zastawiają farmę, aby wysłać cię na studia, aby uczyć się od tych ludzi, więc zakładasz, że profesorowie wiedzą, o czym mówią, i że mówią ci prawdę, ale ostatecznie się przekonałem, że tak nie jest”. „Zajęło mi lata w środowisku akademickim, zanim przekroczyłem próg” - napisał Sinclair Jenkins:
Widziałem podatne na wpływy białe dziewczyny, które nieustannie płakały z powodu imperializmu i „białych przywilejów”. złe są ich stany rodzinne. Wiele z tych kobiet naśmiewało się ze swoich rodziców za realistyczne podejście do wyścigów.
Ta sama indoktrynacja staje się coraz bardziej powszechna w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. W jednej osobistej relacji jeden z licealistów napisał o poważnych konsekwencjach odpychania się od nauczyciela, który powiedział mu, aby uznał swój przywilej białych. „Pewnego dnia podczas przerwy jeden z moich rówieśników zaatakował mnie fizycznie, krzycząc„ Nazista! Nazista! ”Inny dzieciak przewrócił mnie, a potem mój pierwszy napastnik zaczął mnie kopać, kiedy byłem na dole. Pielęgniarka szkolna nie zrobiła zbyt wiele i moja mama zabrała mnie później do szpitala ”.
Szkolenia z różnorodności w miejscu pracy od lat poddają dorosłych tej samej indoktrynacji, ale to również wydaje się być coraz gorsze. „Układ przypominał mi wojskowy obóz szkoleniowy, w którym instruktor musztry paraduje tam iz powrotem przed rekrutami, aby indoktrynować ich na sposób wojskowy” - napisał Clement Astor. „Pod koniec pierwszego dnia zabiegu byłem zły. Klasa nie była dialogiem, ale diatrybą ”.
Nawet niektóre kościoły się budzą. „Duchowni w moim 85-procentowym białym kościele znęcają się nad kongregacją okrzykami rasizmu, zastępując teologię grzechu pierworodnego lewicowym szerzeniem winy” - napisał Ed Gee. „Aby nie zakłócać moich niemodnych opinii, unikam wydarzeń„ wstydu i winy ”, które nazywali„ W obliczu rasizmu ””.
To nie są niezwykłe reakcje. Badania wykazały, że zmuszanie białych do zastanowienia się nad ich białym przywilejem zwykle przynosi odwrotny skutek, powodując, że wyrażają oni raczej rasową niechęć, a nie mniej. Przegląd korporacyjnych programów różnorodności przeprowadzony przez Harvard Business Review wykazał, że biali „często reagują na obowiązkowe kursy gniewem i oporem - a wielu uczestników w rzeczywistości zgłasza później większą niechęć do innych grup”. Inne badania wykazały, że kiedy białym przypomina się o ich statusie mniejszości, reagują bardziej konserwatywnie, bliżej innych białych i urażeni mniejszościami rasowymi.
Podsumowując, wszystkie te trendy - zarówno lokalne, jak i narodowe - poddały białych Amerykanów demograficzną, kulturową i ideologiczną falą. I nie przeszło niezauważone. Dowody można znaleźć w wielu badaniach potwierdzających, że dwie główne partie polityczne znajdują się obecnie w trakcie poważnej zmiany, a główna linia podziału skupia się bezpośrednio na rasie i poglądach rasowych.
W takich okolicznościach polityka staje się spolaryzowana i plemienna: my kontra oni. „Uczeni konsekwentnie odkrywają, że nieuprzejmość szybko się rozprzestrzenia, wywołuje gniew i reakcje obronne, demobilizuje umiarkowanych i aktywizuje najsilniejszych partyzantów, niszczy wiarę w rząd, zaufanie do instytucji i szacunek dla naszych współobywateli” - napisał jeden z obserwatorów w The Guardian.
„Im bardziej jesteśmy uporządkowani, tym bardziej emocjonalnie reagujemy na normalne wydarzenia polityczne” - napisała Lilliana Mason z University of Maryland. „Im bardziej gniewny jest elektorat, tym mniej jesteśmy zdolni do znalezienia wspólnej płaszczyzny politycznej, a nawet do traktowania naszych przeciwników jak ludzi”. Taki język nie jest przesadą. Badania wykazały, że tak skrajna polaryzacja jest powszechna przed wybuchem wojny domowej.
(Do tego właśnie dążą liberalne władze komunistyczne USA - uwaga tłumacza!)
Nowa administracja demokratów przygotowuje się do okupacji Białego Domu, więc społeczna tkanka narodu może zostać rozciągnięta do granic możliwości. Joe Biden zaproponował plan imigracyjny, który mógłby sprowadzić do Stanów Zjednoczonych około 52 milionów obcokrajowców. W przygotowaniu jest ewentualna ponadpartyjna umowa amnestii. Wymuszona integracja w jakiejś formie prawie na pewno będzie częścią tego zestawu. Oczekuje się również, że Biden przywróci rządowe szkolenia z teorii rasy krytycznej i rozprawi się z „mową nienawiści” i „białymi suprematystami”. Dla wielu białych zasady te nadadzą nowe znaczenie i jasność słowu „zagrożenie”.
Rzecznictwo białych
Przebudzenie to proces - i to już trwa. Nie jest łatwo określić, ile z tego wynika z witryn internetowych takich jak American Renaissance, ale w ich relacjach z pierwszej osoby wielu czytelników twierdzi, że ich początkowe przebudzenie doprowadziło ich do poszukiwania nowych informacji, które ostatecznie doprowadziły ich tutaj:
Jak to często bywa, zacząłem szukać prawdy w internecie, dochodząc do wniosku, że nie mogę być jedyną osobą, która czuje się tak sfrustrowana, wściekła i zdezorientowana co do antybiałych trendów, które widzę wszędzie. Niedługo potem znalazłem telewizję Red Ice, a potem American Renaissance, Way of the World, Going Postal, Red Elephants, No White Guilt, The Iconoclast, Laura Towler i inne. Nareszcie znalazłem prawdę - a stamtąd nie ma już odwrotu.
Każdego dnia przybywa więcej ludzi. Pomimo cenzury i deplatformowania, ruch na stronie American Renaissance stale rośnie. Niewielu przyjdzie bez jakiegoś zewnętrznego wydarzenia lub kryzysu, który najpierw ich do tego doprowadzi. Ale kiedy już to zrobią, okazuje się, że nie są sami.
Takie przebudzenia są ważnym pierwszym krokiem, ale nie wystarczą. Musimy przekształcić tę świadomość w działanie. „Jest słowo na formułowanie pomysłów i tworzenie instytucji niezbędnych do dążenia do władzy politycznej” - pisze Greg Johnson z Counter-Currents. „Nazywamy to„ metapolityką ””.
Chris Roberts, dyrektor projektów specjalnych w American Renaissance, ma podobne myśli.
Aktywiści powinni pomyśleć o sukcesach grup interesu. Organizacje skupione na jednej rzeczy, które lobbują za tym, czego chcą, udzielają pomocy prawnej wyborcom i zbierają pieniądze dla polityków, którzy ich wspierają (lub czasami przeciwko politykom, którzy im się sprzeciwiają) mają znacznie większy wpływ niż jakakolwiek trzecia strona lub pojedynczy senator. Najlepszymi przykładami są National Rifle Association, Home School Legal Defense Association oraz American Israel Public Affairs Committee. NumbersUSA to grupa zajmująca się jednym problemem, która koncentruje się na imigracji, a jej wysiłkom przypisuje się - bardziej niż cokolwiek innego - wykolejeniu się prezydenta George'a W. Busha z dążeń do amnestii. Podobna grupa, która koncentrowała się na „akcji afirmatywnej” (lub wielu innych kwestiach), może okazać się równie potężna.
Wszystkie te wysiłki to tylko przygotowania - kładzenie podwalin pod to, co ma nadejść. Nie wiadomo, jak będzie wyglądać ta przyszłość, ale jedno wydaje się jasne:
Białe Przebudzenie jest tutaj.
Tyle artykuł, który także nie ujawnia nam pewnej rzeczywistości z wiadomych powodów. Jest oczywiste, kto stanowi główną część rasy białej w USA (artykuł pisze głównie o USA). Najpierw zdajmy sobie sprawę z tego, że ten tekst jest wyjątkowo delikatny, aby nie doprowadzać władz wężowych czyli komunistycznych do szału.
Także raczej nieśmiało mówi się o tym, że to syjonistyczno-komunistyczne władze USA tworzą CELOWO taki klimat i takie sytuacje, a głównym dowodem jest finansowanie ANTIFA oraz MLM czyli grup terrorystycznych przez zewnętrznych finansjerów nasienia węża. Policja otrzymuje ciągle rozkazy nie interweniowania i tylko dlatego trwają czasami walki uliczne spowodowane przez owe kolorowe grupy etniczne, ostatnio finansowane i uzbrojone po zęby i... natychmiast wypuszczane z więzień, jeżeli zbyt gorliwi policjanci aresztowali ich nawet za morderstwa na białych.
Prawda biblijna o Narodzie Wybranym jest główną przyczyną rasizmu przeciwko rasie białej, ponieważ nasienie węża wydało na białych wyrok kilka tysięcy lat temu.
Oczywiście wszystkich białych nie wymordują ale dążą do ich zaszczepienia. Postawa komunistyczno-syjonistycznych władz jest jedyną przyczyną dramatów w USA i to właśnie grozi w USA straszliwą wojną domową. Rasa biała nadal jest powściągliwa i nie reaguje przemocą na przemoc ANTIFY oraz BLM.
Ale... ich cierpliwość się skończy w obliczu nasilających się masowych ataków terrorystycznych i biali będą zmuszeni, aby za wszelką cenę ratować swoje życie oraz życie swojej rodziny.
Ale w Polsce nam przecież to nie grozi, prawda? NIEPRAWDA!!!
Mamy w Polsce kilka milionów ludzi z Ukrainy, którzy najwyraźniej są także faworyzowani przez 'polskie' syjonistyczne władze, które zachęciły wielu Polaków do wyjazdu za granicę.
Znając historię i to nie tak dawną możemy spodziewać się olbrzymiego ucisku i to w każdej chwili. Sprawdź pewne detale w tym linku: https://zbawienie.forumotion.com/t385-kresy-we-krwi a przekonasz się, że zagrożenie Słowian jest nawet gorsze niż Amerykanów i najwyraźniej taki jest cel 'polskich' władz. Czyli nasienie węża napuszcza czarnych w USA na białych, a Polsce napuszcza się i zachęca Ukraińców. Cel jest identyczny, ponieważ w USA, a zwłaszcza w Chicago jest wielu rodaków.
Biblia zakazuje nam przemocy, ale... zapowiada nam ochronę samego Boga. Ale Bóg pomoże nam kiedy będziemy Go o to prosili. Nastał więc czas, abyśmy potraktowali ostrzeżenia z całego niemal świata oraz ostrzeżenia biblijne na temat Wielkie Ucisku, jaki już się rozpoczął i będzie się nasilał.